Problem tworzenia obrazu Windows 10…

…narzędziem Kopia zapasowa i przywracanie (Windows 7).

Jeżeli cenisz sobie używanie wbudowanego od Windowsa 7 narzędzia do tworzenia obrazu, bez odwoływania się do do third party, być może zetknąłeś się z takim problemem. Ja na przestrzeni ostatniego miesiąca robiłem chyba 7 czystych instalacji Windows 10 20H2 (Home i Pro), z czego tylko dwie były bezproblemowe (jedna była wersją 32 bitową). Nie mam pojęcia co jest przyczyną, za to znam rozwiązanie. 😉

Kawa na ławę – mówimy tu o takim zgrzycie:

Za mało miejsca na dysku do utworzenia kopii w tle woluminu w lokalizacji magazynu. Upewnij się, że dla wszystkich woluminów, których kopia zapasowa ma być wykonana, jest dostępna minimalna ilość miejsca na dysku wymagana do utworzenia kopii w tle. Dotyczy to zarówno miejsca docelowego magazynu kopii zapasowej, jak i woluminów uwzględnionych w kopii zapasowej. Wymagania minimalne: Dla woluminów mniejszych niż 500 megabajtów minimalna wartość wynosi 50 megabajtów wolnego miejsca. Dla woluminów większych niż 500 megabajtów minimalna wartość wynosi 320 megabajtów wolnego miejsca. Zalecane: Co najmniej 1 gigabajt wolnego miejsca na dysku w każdym woluminie, jeśli rozmiar woluminu przekracza 1 gigabajt.

W powyższej informacji, kluczowym okazuje się stwierdzenie „Dotyczy to zarówno […], jak i woluminów uwzględnionych w kopii zapasowej.

Szybki rzut oka w czym rzecz:
(Partycja Zastrzeżone przez system w większości wypadków będzie przeważnie „schowana” i bez przypisanej litery. Dobieramy się do niej, w wyszukiwarce lub w „Uruchom” wpisując diskmgmt.msc)

Na powyższym widzimy, że partycja ma wielkość mniejszą niż 50MB, z czego (u mnie) ponad 60% jej jest zajęte. Pojęcia nie mam, dlaczego tak się dzieje. W każdym razie, partycja jest tworzona podczas instalacji Windowsa 10 („czystej” – o aktualizacjach musiałbym przygotować kolejny artykuł).
Robiąc te kilka instalacji Windowsa 10 w ostatnim czasie skojarzyłem, że problem nie występuje na tych maszynach, na których instalator utworzył sobie partycję Zastrzeżone przez system o wielkości 550MB.

Zatem problem mamy zdiagnozowany, teraz nic prostszego niż go rozwiązać. 😉

UWAGA: Wszystko co robisz od tej pory robisz na własną odpowiedzialność. Rozwiązanie polega na operacjach dokonywanych na partycjach. Chyba nie muszę mówić, ale:

  • Zrób kopię bezpieczeństwa. (Tak, rozumiem że właśnie taki jest cel tego artykułu, by tę możliwość przywrócić). Chwilowo jednak możesz skorzystać z third party, np. z mojej ulubionej CloneZilla.
  • Upewnij się, że wykonaną kopię bezpieczeństwa potrafisz przywrócić. Jeśli nie spełnisz tego punktu to pamiętaj, że nawet jeśli nie potrafisz przywrócić czegoś z backupu, to i tak lepiej go mieć niż nie mieć. (Ktoś inny może potrafić to zrobić.)

Zostałeś ostrzeżony. Jedziemy dalej.
Ja posłużyłem się moją ulubioną dystrybucją Linuxa Live. Ty jeśli nie masz swojej, to wystarczy Ci każda, która zawiera narzędzie GParted. Na nim będzie bazować dalsza część opisu.

Niech będzie, że uporządkuję to w punkty 😉 :

  • Zabootuj komputer pendrivem lub płytą na której masz GParted.
  • Uruchom GParted.
  • Wybierz stosowny dysk fizyczny, na którym jest problematyczna instalacja Windowsa 10.
  • Obejrzyj jeszcze raz problem:
  • Zrób 501MB wolnego miejsca pomiędzy partycją Zastrzeżone przez system a kolejną po niej.
  • W tym celu partycję kolejną (u mnie sda2) zmniejsz o 500-501 MB z „lewej strony”.
  • Klikasz na niej prawym klawiszem myszki i wybierz z menu Resize/Move.
  • Jako Free space preceding wpisujesz 501. Wciskasz Enter, klikasz Resize/Move.
  • Teraz podobnie z partycją Zastrzeżone przez system. W jej przypadku zwiększasz jej wielkość o uwolnione przed chwilą miejsce (dla wygody możesz posłużyć się suwakiem i po prostu „rozciągnąć” ją do końca dostępnego miejsca.
  • Klikasz ✓ by zastosować kolejkę operacji.
  • Potwierdzasz, że wiesz co robisz.
  • Czekasz…

To wszystko. Problem rozwiązany.
Prawie.
Bo wystąpią pewne „powikłania”. 😉
Nie mniej, jeśli byłeś w stanie ogarnąć ten opis, to dalej powinieneś już dać sobie radę sam.

Ja być może kiedyś przygotuję kolejny odcinek tego wpisu nt. wyżej wspomnianych „powikłań”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *